10 maj Czego nie publikujemy w podcaście?
Zdarza się że w wiadomościach pytacie o to jak “od zaplecza” powstają nasze odcinki. Zazwyczaj są to pytania bardziej ogólne, ale czasem pojawiają się również zaskakująco szczegółowe. Pomyślałem, że od czasu do czasu wrzucę tu wybrane odpowiedzi publicznie, bo być może osób zainteresowanych jest wśród Was więcej.
Jedno z regularnie pojawiających się pytań dotyczy montażu. Pytacie o to, jaka część rozmowy wchodzi do odcinka i co jest wycinane w miejscach, w których da się wyłapać cięcia.
Ekstremalnie rzadko zdarza mi się wycinanie większych wątków. W zasadzie to nie pamiętam kiedy ostatni raz zrobiłem coś takiego. Zazwyczaj więc rozmowy pojawiają się “longiem”, dokładnie takie, jakimi były w rzeczywistości.
Kiedyś zdarzył się przypadek, że nagrana rozmowa wcale nie została opublikowana z uwagi na prośbę gościa. W pierwszej chwili było to dla mnie trudne do zaakceptowania, gdyż włożyłem w nią dużo pracy. Moje odczucia względem samej rozmowy również nie pokrywały się z argumentacją, którą mój rozmówca podawał wtedy jako przyczynę swojej decyzji. Ostatecznie jednak postąpiłem zgodnie z jego wolą, a z perspektywy czasu uważam, że była to jedyna słuszna decyzja.
Nie wycinam nazw firm i produktów, które przypadkowo pojawiły się w podcaście. Jeżeli zdaniem mojego rozmówcy zasłużyły na wyróżnienie lub naganę, to znaczy że to chciał Wam przekazać i jako wydawca nie zamierzam w to ingerować.
Czasem żałuję, że nie mogę opublikować czegoś, co zostało nagrane przed lub po “oficjalnej” części naszej rozmowy. Zdarza się, że właśnie wtedy goście łapią największego luza i mówią różne rzeczy prosto z wątroby. W sekrecie zdradzę Wam, że kasuje te kwiatki na stałe, aby nie kusiło 🙂
Czym więc są cięcia, które czasem da się wychwycić? Zazwyczaj są to pospolite “przeszkadzajki”. Mlaski, zawieszki, powtórzenia, jęki oraz stęki. Uczestnicząc w żywej rozmowie nawet nie zwracamy na nie uwagi, ale w materiale audio ich usunięcie ma szansę trochę poprawić dynamikę lub nieprzyjemne dla ucha doznania.
Mam świadomość, że te ingerencje nie zawsze wychodzą perfekcyjnie, ale staram się tu wybierać “mniejsze zło”. Jestem samoukiem jeśli chodzi o obróbkę audio więc nie z każdego problemu potrafię wybrnąć. Myślę jednak, że małymi krokami idzie to w dobrą stronę, bo wciąż uczę się nowych “sztuczek”, a Wy przesadnie często nie narzekacie na jakość.
Korzystając z okazji podziękuję Wam też za przyznanie swoich gwiazdek i ocenienie audycji na Spotify. Prosiłem o to w ostatnim odcinku, a Wy po raz kolejny poklikaliście tam gdzie trzeba. Również za sprawą tej aktywności, algorytm wywindował odcinek i wczoraj audycja zaliczyła rekordowy dzień, pod względem liczby odsłuchów. Bardzo Wam dziękuję i proszę wszystkich słuchaczy, którzy jeszcze tego nie zrobili, o poświęcenie tych kilku chwil, bo takie wsparcie, jest dla nas bardziej wartościowe niż może się wydawać.
Jeśli interesują Was inne sprawy związane z audycją piszcie do nas. Postaramy się odpowiedzieć bezpośrednio, a przy bardziej rozbudowanych zagadnieniach przygotować kolejne wpisy w przyszłości.