Najnowsze:

New Balance FuelCell Propel v4 – pierwsze wrażenie

Zacząłem właśnie biegać w nowej treningówce – Propel’u v4 od NB. Tzn. nie do końca “nowej”, bo od jej premiery minął już jakiś czas, ale mimo to chciałem podzielić się z Wami swoimi odczuciami, bo ten but jest trochę jak wino…

Nie! Nie chodzi oczywiście o to, że “im jest starszy tym lepszy”. W przypadku butów do biegania ta reguła nie sprawdza się nigdy. Natomiast z winem jest tak, że nie zawsze to z najwyższej półki warte jest swojej ceny. Jeżeli znamy swój gust i oczekiwania, to pośród tych nieco tańszych również z powodzeniem znajdziemy coś dla siebie.

Przekładając to na biegówki, dla mnie właśnie Propel jest taką rozsądną opcją codziennej treningówki. Model ten jest tańszy od flagowców o podobnym przeznaczeniu, jednak jeżeli zaakceptujemy fakt, że będzie dobry (lub nawet bardzo dobry), ale niekoniecznie najlepszy pod względem poszczególnych parametrów, może okazać się świetnym wyborem dla wielu z Was.

Propel v4 raczej nie ma wiele wspólnego ze swoim poprzednikiem czyli “fał trójką”. Jest zaprojektowany niemal od nowa w kanonie nowoczesnych treningówek. Ma w podeszwie płytkę (nie karbonową lecz z tworzywa o nazwie TPU) co pozwoliło producentom dorzucić więcej pianki, bez utraty stabilności konstrukcji oraz dynamiki odbicia. Efekt: duża amortyzacja przy niezłej dynamice.

Skoro jesteśmy przy piance to w tym modelu użyto mojej ulubionej pośród rodziny NB, wypełnionej azotem – FuelCell. Dlaczego ulubionej? Sprężystość i odbicie, które gwarantuje są wyjątkowe i piszę to z pełną odpowiedzialnością! Niestety, tu także jest “coś za coś”. Wybierając FuelCell’a ze wszystkimi jej zaletami, musimy pogodzić się z nieco niższą trwałością, względem przykładowo FreshFoam’a.

Podsumowując, New Balance FuelCell Propel v4 to naprawdę fajna treningówka w dobrej cenie. Jest wystarczająco wygodna na długie rozbiegania i na tyle żwawa, że można z powodzeniem robić w niej szybsze odcinki. Bardzo wymagającym biegaczom to ostatnie może utrudnić dość wysoka jak na ten segment waga. Mój egzemplarz w rozmiarze 43 to 290 gramów. Może to dać o sobie znać podczas długich biegów z narastającą prędkością.

Uniwersalność tego modelu mógłbym jedynie zakwestionować w przypadku biegaczy z tendencją do uciekania nóg w kostkach. Nie jest to moja opinia, bo nigdy nie miałem takiego problemu, ale wiem że osoby wymagające dużego poziomu stabilizacji mogą odczuwać tu jej niedostatek.

Podsumowując: trudno będzie o wyższą jakość w tym budżecie. A jeśli uda się Wam znaleźć coś lepszego – to koniecznie kupcie 🙂

Podrzucam Wam jeszcze parametry techniczne:

  • Przeznaczenie: codzienne treningi
  • Drop: 6mm
  • Grubość podeszwy: 25/31mm
  • Waga: 290 (rozm 43)


Buty otrzymałem od producenta w ramach współpracy więc mój opis to reklama marki NewBalance. Informuję jednak, że nigdy nie podejmuję podobnych współprac, jeżeli nie mogę pisać w zgodzie ze swoimi przekonaniami i autentycznymi odczuciami, a moje teksty nie podlegają ocenie lub jakiejkolwiek formie cenzury.


Współpraca reklamowa