Jaka jest konotacja między menopauzą, a sportowymi kontuzjami? Czy kobiety w wyniku szeregu zmian, które zachodzą w ich organizmach, mogą bezpiecznie zachować ten sam poziom aktywności co wcześniej? A co jeśli to właśnie w tym okresie postanawiają „wziąć się za siebie” i zwiększają obciążenia treningowe? Na te pytania odpowiedział dr n. med. Andrzej Mioduszewski – specjalista ortopedii i traumatologii narządu ruchu.
Menopauza jest główną przyczyną kontuzji pań powyżej 45 roku życia. Jeśli chodzi o leczenie to jest to poważny problem. Gospodarka hormonalna sprawia, że pojawiają się wszelakiego typu kontuzje i wszystko w ciele zaczyna się „rwać” – twierdzi ekspert.
Mioduszewski dodaje, że: są dane, które mówią, że jeśli w ciągu pierwszych pięciu lat od wystąpienia menopauzy kobieta nie przyjmuje zastępczej terapii hormonalnej, to ze skóry zanika ok 30% kolagenu. A jeśli ze skóry to również i z innych tkanek takich jak kości czy chrząstki. Można to porównać do koszuli, z której wypruto co trzecią nitkę bawełny.
Często równolegle z tymi zmianami pojawia się efekt wzmożonej motywacji, na zasadzie „muszę się za siebie wziąć”. Wtedy panie zwiększają poziom aktywności i pojawiają się kontuje z niczego. Można się ich nabawić ćwicząc, ale nawet chodząc po schodach. Z niewielkich przyczyn zaczynają się urywać łąkotki, więzadła, chrząstki i pojawiają się złamania zmęczeniowe.
Na zakończenie doktor dzieli się swoimi doświadczeniami: ja osobiście rozmawiając z pacjentkami, będącymi w tym okresie, zalecam pomiary poziomu hormonów. Uważam, że jeśli nie ma przeciwskazań zdrowotnych takich jak na przykład zakrzepice lub nowotwory, to każda kobieta powinna w tym czasie przyjmować hormony.
Więcej o aparacie ruchu biegacza dowiesz się z podcastu „Czy bieganie to faktycznie zdrowy nałóg?”
Zdjęcie tytułowe: MilanMarkovic78/shutterstock.com